sobota, 13 sierpnia 2011

Recenzja maszynki Venus Embrace

Dzisiaj chciałabym zająć się zrecenzowaniem tego oto cuda:

Zakupiłam tę maszynkę po przeczytaniu opinii na jej temat w internecie. Stwierdziłam, że mam już dosyć jednorazówek, które tempią się po dosłownie paru użyciach, a na dodatek nie są wcale takie tanie.

Venus Embrace kupiłam w Rossmannie na promocji w czerwcu (kosztowała mnie wtedy 24,99). Skusiła mnie ta cena, więc postanowiłam spróbować ;)
Po powrocie do domu i otworzeniu opakowania czekały na mnie:
-rączka do maszynki
-jeden wkład
-przywieszka pod prysznic (od razu mówię, że musiałam dostać jakiś jej felerny egzemplarz, gdyż z moich płytek odkleja się dosłownie po 2 minutach, za to trzymała się na szybie, więc nie wiem o co chodzi - może mam jakieś dziwne płytki w łazience).

Wszystko wyglądało tak ładnie, że aż strach było to naruszyć :D . W końcu 6 lipca nadszedł ten dzień. Użyłam tego (prawie) ideału.

Maszynka ma 5 ostrzy, więc radzi sobie z włoskami nieźle - nawet bikini (przynajmniej moimi). Jednak nie byłam AŻ tak zachwycona, jak myślałam, że będę. Może nogi były i gładkie, ale nadal miałam trochę takich zadziorków, jak przy zwykłych jednorazówkach. No ale cóż, tego się już chyba nigdy nie pozbędę :D
U mnie, abym miała dosyć gładkie nogi, muszę poprzejeżdżać parę razy i w różne strony, ale mi to nie przeszkadza. Jest o NIEBO lepsza od zwykłych maszynek i na razie nie wymienię jej na żadną inną. Dodam jeszcze, że używam swojej już od 6 tygoni nadal na tym samym wkładzie i jeszcze całkiem nieźle goli ;)

Jakie zatem są jej plusy?

-na początku naprawdę ostra
-ma dużo nawilżacza
-nie podrażnia (chociaż jeśli chodzi o okolice bikini, to zależy...)
-goli dokładniej niż jednorazówki (o wiele)
-przyssawka w zestawie
-cena, ok.30 zł w drogerii typu Rossmann czy Natura
-przyjemna dla oka ;D

Minusem niewątpliwie jest cena wkładów (widziałam w Naturze za 4 wkłady 75 zł!), no ale od czego jest allegro ;) . Ja już zakupiłam dla siebie wkładziki już jakiś czas temu. Na zaś :D


A tak wygląda moja maszynka po 6 tygodniach używania (ciągle z tym samym wkładem). Przepraszam za jakość zdjęć, ale mam dzisiaj w pokoju straszne oświetlenie, na dodatek pogoda za oknem też nie dopisuje (burza idzie :x)



Nie jest jeszcze z nią tak strasznie :P

1 komentarz:

  1. Uwielbiam maszynki Venus. Troszkę mnie ta Breeze denerwowała (ze względu na żel) ale generalnie nie zamienię ich na żadne inne :)

    OdpowiedzUsuń